W dniach 23-30 kwietnia 2017 roku w Jassach (Rumunia) odbywają się Mistrzostwa Świata Szkół. Do Rumunii wybrała się niewielka reprezentacja Polski, i nie we wszystkich grupach wiekowych rywalizowć będą polscy uczniowie, ale w grupie dziewcząt do lat 17, gra nasza zawodniczka z Podkarpacia, Anna KRZYSZTYŃSKA.
Fragmenty relacji Pana Tomasz Trzaskowskiego (kierownika polskiej reprezentaqcji),
pobrane ze strony PkZSzach
Z uwagi na fatalne warunki atmosferyczne na lotniskach część ekip wylądowała daleko od Bukaresztu i na ich prośbę organizatorzy, przy akceptacji tego faktu przez FIDE, przesunęli start turnieju o 1 dzień, nie przesuwając jego zakończenia. Skutkiem tej decyzji dwie rundy musiały zostać rozegrane jednego dnia na co przeznaczono drugi dzień zawodów – poniedziałek 23.04.2017- a tego przecież we wcześniejszym planie nie było.
Oficjalne i artystyczne rozpoczęcie zawodów odbyło się w sobotę 21.04.2017 o godzinie 11.00. Poza standardowym otwarciem polegającym na prezentacji poszczególnych ekip i ich flag państwowych (nosili je woluntariusze rumuńscy) oraz wygłoszeniu przemówień, powitań i życzeń dla zawodników przez stosownych oficjeli ze strony FIDE, Organizatorów i Władz Miasta – Gospodarza Mistrzostw, odbyła się krótka część artystyczna. W zgodnej ocenie widzów tak dorosłych jak i dzieci była ona bardzo widowiskowa, ładna i pięknie korespondująca z tematyką Mistrzostw tj. Szachami.
W turnieju uczestniczy łącznie 368 zawodników i zawodniczek z 40 federacji szachowych na świecie z tak nawet odległych krajów jak Sri Lanka, Singapur. Malezja, Indie, Peru, Chile, Botswana, Zimbabwe, Republika Południowej Afryki czy Mongolia plus 208 zawodników reprezentujących Rumunię – Organizatora Mistrzostw, co daje w sumie 576 graczy z 41 federacji, wśród których jest także reprezentacja Polski i Polskiego Związku Szachowego licząca łącznie 9 zawodników i zawodniczek.
W turnieju startuje sumarycznie we wszystkich grupach 52 zawodników/zawodniczek posiadających tytuły CM lub WCM oraz 17 zawodników/zawodniczek posiadających tytuły FM lub WFM i 1 zawodnik posiadający tytuł IM, co bez wątpienia świadczy o tym, że ranga turnieju jest bardzo wysoka, niewiele tylko ustępująca Mistrzostwom Świata czy Mistrzostwom Kontynentalnym – u nas Europy.
NASZA REPREZENTACJA:
- Maciej JEDA – Mistrz Polski Szkół C-11 oraz 9 miejsce O.O.M./M.P. grupa C-12 (Szkoła podstawowa nr 2 Nowe Miasto Lubawskie – Warmińsko-Mazurskie)
- Piotra KEJNA – Brązowy Medal M.P.Szkół i 7 miejsce M.P. grupa C-10 (Szkoła podstawowa nr 71 Wrocław – Dolnośląskie )
- Piotr BUTKIEWICZ – XII m. M.P. Szkół (Szkoła Podstawowa nr 71 Wrocław – Dolnośląskie)
- Marceli CIESIELSKI – Mistrz Polski Szkół C-17 (Gimnazjum nr 58 Poznań – Wielkopolskie)
- Martyna STAROSTA – Mistrzyni Polski Szkół oraz 8 miejsce O.O.M./M.P. grupa D-12 ( Szkoła podstawowa Jejkowice Śląskie)
- Gabriela KRÓLICZEK – Vice-mistrzyni Polski Szkół oraz 10 miejsce O.O.M./M.P. grupa D-14 (Szkoła Podstawowa Rybnik – Śląskie)
- Hanna TRZASKOWSKA – VI m. na M.P. Szkół oraz 33 miejsce O.O.M./M.P. grupa D-14 ( Gimnazjum nr 22 Katolickie Olsztyn – Warmińsko-Mazurskie)
- Liwia JAROCKA – Mistrzyni Polski Szkół oraz brązowy medal O.O.M./M.P. grupa D-14 (Gimnazjum nr 24 Gdynia Pomorskie)
- Anna KRZYSZTYNSKA – Mistrzyni Polski Szkół oraz 17 miejsce w M.P. grupa D-16 (Gimnazjum nr 1 Brzozów – Podkarpackie)
Ciąg dalszy relacji Pana Tomasz Trzaskowskiego
POBYT I DOJAZD
Na 19 osób reprezentacji i osób towarzyszących 7 zdecydowało się na samolot z Krakowa via Wiedeń do Iasi i ci po 8 godzinach podróży dotarli bez przeszkód na miejsce. Pozostali pojechali 3 samochodami, z Wrocławia – ta załoga przewidziała nocleg po drodze więc dotarła na czas po 2 dniach jazdy, ekipy ze Śląska i z Warszawy zdecydowali się na wczesny wyjazd z domu i jazdę na 1 raz. Ślązacy mając wyliczona drogę prze komputer na 16 godzin dotarli z kilkugodzinnym opóźnieniem około 3 nad ranem na miejsce, ekipa startująca z Warszawy o 6.00 i mająca przebyć tę drogę także w 16 – 17 godzin zdołała po 18 godzinach dojechać do miejsca odległego od celu o prawie 400 km więc padnięta poszła spać w tym punkcie w hoteliku „U Szeryfa”. Dojechali do celu dnia następnego o 13.00 szczęśliwi, że runda została przesunięta.
Drogi w Rumunii są w miarę gładkie i bez większych dziur, ale na większości tej wiodącej przez góry trasy nie ma białych linii ani środkowych ani bocznych co w zasadzie wyklucza bezpieczną jazdę nocą. W dzień na drogach szaleją samochody pośród dużej ilości konnych furmanek – widok powszechny w Polsce w latach 60-tych, 70-tych, a tam jest teraźniejszością, dla naszych dzieci takie obserwacje były niemałym i pozytywnym przeżyciem – ale najistotniejszym problemem są ciągnące się kilometrami wzdłuż trasy wioski ograniczając trwale prędkość do tej właściwej dla terenu zabudowanego. Przy ponad 500 km trasy od granicy węgiersko-rumuńskiej do Iasi daje to min 10 godzin jazdy, choć komputer pokazuje 7. Jeśli ktoś chciałby trasę powtórzyć niech ma to na względzie.
Na miejscu 2 osoby zdecydowały się na Hotel Moldova 3*** nieodległy od sali gry, pozostali wybrali tańszy wariant zamieszkania w kampusie studenckim lokalnej Politechniki. Standard zamieszkania jest zupełnie przyzwoity poza szczegółami typu internet tylko kablowy = 1 komputer na pokój bo kabel jest jeden i wtyczka też jest jedna, czy urwane drzwi w kabinie prysznicowej, zdecydowanie odmienna od naszej jest formuła żywienia zbiorowego w lokalnej wspólnej dla wszystkich stołówce. Wszystkie 3 posiłki są na ciepło, z królującym kotletem schabowym w panierce lub bez na każdy posiłek. Różnica jest w dodatkach – na obiad jest zupa + sałatka z konserwowego ogórka i/lub papryki, na kolację kaszka kukurydziana ( mamałyga ) z twarożkiem. Do mięsa ryż lub puree z proszku naprzemiennie co drugi dzień. Dzieci troszkę narzekają, doroślejsi, zwłaszcza Ci pamiętający akademiki swojej młodości narzekają mniej, ale dla naszych szachistów poglądowe pokazanie w realu młodości ich rodziców czy dziadków też ma swoje zalety poznawcze i wychowawcze.
RUNDY I - III
Pierwsza runda i pierwsza miła niespodzianka – ekipa uzyskuje 5,5 punktu, na 9,0 punktów możliwych do zdobycia. Druga runda to 4,5 punktu na 9,0, a trzecia to aż 6,0 punktu na 9,0. Anna KRZYSZTYŃSKA, po dwóch zwycięstwach trafiła na zawodniczkę z 2 numerem startowym na liście. Mimo dzielnej walki, przegrała.
RUNDA IV
IV runda gry i na starcie dwie niemiłe niespodzianki.Skojarzeni zostali ze sobą Piotr Kejna i Maciej Jeda w grupie O-11. Jakikolwiek nie padnie wynik, w dalszej rywalizacji albo obaj (remis) albo jeden z nich (przegrany) będą mieli gorszą sytuację względem siebie jako członkowie tej samej drużyny. W grupie G-17 Ania po trudnej partii nr 3 z drugą w/g rankingu silną zawodniczką ze swojej grupy teraz trafiła na nr 1 na liście startowej co raczej nie wróży jej sukcesu w/g teoretycznych szacunków. Wyniki ekipy to 4,5 punktu/9,0. Piotr Kejna wygrał z Maciejem Jeda, Liwia Jarocka przegrała, Martyna Starosta i Gabriela Króliczek (mieszkają razem) obie wygrały, Hania zremisowała nie chcąc podejmować ryzyka gry o zwycięstwo, które w/g trenera, po ocenie partii, było bliskie i niemal pewne. Wygrał też Piotr Butkiewicz. Sytuacja zawodników jest więc po IV rundzie następująca: Martyna Starosta – 3,5/4,0Kejna Piotr – 3,0/4,0 Trzaskowska Hanna i Liwia Jarocka po 2,5/4,0Marceli Ciesielski 1,5/4,0 a pozostali tj. Maciej Jeda, Piotr Butkiewicz, Gabriela Króliczek i Ania Krzysztyńska mają po 2,0/4,0 punktu. Miejmy nadzieję, że tym razem Piotr Butkiewicz i Maciej Jeda nie trafią na siebie. Jutro po południu runda nr 5 natomiast rano turniej Blitz dla chętnych – zgłosili się na pewno: Maciej Jeda, Marceli Ciesielski i Liwia Jarocka, nie zdecydowały się na grę Ania Krzysztyńska i Hanna Trzaskowska, a o pozostałych nie wiem – mieli sami zdecydować i ewentualnie zgłosić się bezpośrednio do organizatora bez mojego w tym udziału. Dzisiaj natomiast udało się wręczyć organizatorom i delegatom FIDE pamiątkowe albumy o Polsce, a w zasadzie o Warmii i Mazurach lub Olsztynie i jeden o Bieszczadach, z dedykacją dla nich od polskiej reprezentacji na WSCC 2017 i ode mnie jako jej kierownika. Myślę, że odbiorcy byli nie tylko lekko zaskoczeni in plus tym faktem, ale też bardzo zadowoleni z otrzymanej z tego turnieju pamiątki i ciekawych informacji o kawałku naszego kraju – normalnie dla nich niedostępnych. Chciałbym także podkreślić, że ekipa jest świetnie przygotowana pod względem drobnych upominków dla swoich przeciwników. Poza centralnie załatwionymi przeze mnie albumikami i pocztówkami z Warmii i Mazur oraz zabawkami, większość zawodników coś przywiozła ze swoich regionów zamieszkania – jest tego więc niemało i drobiazgi są fajne, toteż i pod tym względem reprezentacja wyraźnie się wyróżnia nie wspominając o prezencji – firmowe koszulki reprezentacyjne PZSzach plus biała czapeczka z napisem POLSKA i wyszytym Orłem nad daszkiem są wszędzie łatwo zauważalne i ekipa naprawdę dobrze w nich wygląda jako całość i indywidualnie.
RUNDA V
Jesteśmy na półmetku turnieju. W dniu V rundy organizatorzy zaproponowali uczestnikom Mistrzostw 7-rundowy turniej blitza który z oczywistych względów musiał odbyć się rano. Zgłosiło się nad wyraz dużo chętnych ponad 200 osób, czyli około 40% wszystkich grających. Podzielono ich na 3 odrębne turnieje – chłopcy 9,11,13 lat, których było prawie 100 w tym nasz rodzynek Maciej Jeda O-11, dziewczynki 9,11,13 lat, których było ponad 60 i mieszany chłopcy i dziewczynki 15 i 17 lat, których także było ponad 60, a wśród nich Liwia Jarocka G-15 i Marceli Ciesielski O-17. Przy tej ilości zawodników to mimo iż czas gry na rundę dla zawodnika był krótki (3’+ 2″) to cały turniej zajął prawie 3 godziny. Zabawy było sporo, dobrze wypadła Liwia Jarocka która zajęła 13 miejsce albo coś około tego. Jeśli o niej mowa to należy wspomnieć iż podczas startu I rundy i wielkiego wokół tego zamieszania, na różnych salach turniejowych a jest ich trzy biegały co najmniej 3 składy dziennikarzy telewizyjnych z kamerami i mikrofonami i kilku dziennikarzy z radia i prasy. Zauważyłem wówczas, że Liwia udzielała dość długiego wywiadu dziennikarce telewizyjnej i okazało się, że 2 dni później cały jej wywiad, obok wypowiedzi także innych uczestników turnieju ukazał się w głównym wydaniu programu informacyjnego rumuńskiej telewizji o czym powiedział mi Pan Krzysztof Góra – który tego w całości wysłuchał po swoim przyjeździe do Rumunii. Dzień później Pan Góra – pełniący aktualnie obowiązki v-ce prezesa PZSzach d/s sportu powszechnego i przewodniczący komisji Edukacji poprzez Szachy w Szkole w PZSzach, zawitał na Mistrzostwach Świata Szkół w Szachach w Iasi, gdzie w stosowny sposób zaanonsowany został wcześniej jego przyjazd i gdzie odpowiednio do pełnionej funkcji został we właściwy sposób powitany. Nasza reprezentacja w całości stawiła się w koszulkach i czapeczkach w narodowych barwach i z narodowymi emblematami przy głównym banerze zawodów gdzie na jego tle, z piękną Polską flagą z Orłem w rękach zawodników zrobiona została sesja foto całej drużyny, przy obecności kierownika reprezentacji Pana Tomasza Trzaskowskiego, trenera jednego z zawodników Pana Wojciecha Babijczuka, Rodzica Pana Tomasza Kejny, dzięki któremu sesja była możliwa bo jego sprzętem robione były zdjęcia, oraz Pana Krzysztofa Góry z PZSzach i jego odpowiednika w Rumuńskim Związku Szachowym Pana Vlada Ungureanu, będącym jednocześnie przedstawicielem Organizatorów tego turnieju. Nasza ekipa w swojej sesji zdjęciowej prezentowała się na tyle elegancko i okazale, że do grona uwieczniających nasza reprezentację na zdjęciach dołączyli fotografowie organizatora i z 3 innych drużyn narodowych ( Azerbejdżan, Kazachstan i chyba Mongolia ). Najwyraźniej uznali że wygląd polskiej reprezentacji warty był uwiecznienia.
Po zakończeniu rundy V nasza ekipa znów uzyskała dobry wynik 5,5/9,0 punktu. Na uwagę zasługują dwa wyniki – zwycięstwo Piotra Kejny O-11 z Rosjaninem, który w roku ubiegłym był w pierwszej 10 Mistrzostw Świata oraz remis Martyny Starosty G-11 z reprezentantka Kazachstanu – nr 1 na liście startowej turnieju i także zdobywczyni bardzo wysokiego miejsca w ubiegłorocznych mistrzostwach świata.
Powoli dają o sobie znać trudy turnieju – rundy zaczynają się o godzinie 15.00 czasu lokalnego (14.00 w Europie Centralnej), a nasi zawodnicy sporadycznie kończą swoją grę przed upływem 3 godzin, najczęściej wychodzą około godziny 19.00 ale bywa, że grają prawie do 20.00. I tak codziennie, a w poniedziałek mieliśmy sesję dwurundową w której ponad 9 godzin gry zaliczyło 4 zawodników. Efektem tej sytuacji są błędy i wpadanie w niedoczasy. Przykładem może być dzisiejsza gra Hani, która mogąc zbić gońca pionkiem (ma go za darmo a komputer pokazał później niemalże jej pewną wygraną) lub stojącą obok wieżą wybrała to drugie rozwiązanie i w następnym ruchu tę wieże straciła, a po kilku następnych partię przegrała (komputer pokazał po tym ruchu niemalże pewną jej przegraną, która szybko stała się faktem). Niby różnica niewielka, która bierka bije, ale 5 minut na zegarze przy wykonanych 28 posunięciach nie stwarza komfortu do gry i analitycznego myślenia i przeoczenie jakiegoś szczegółu bywa, że oczywistego, daje skutki jakie daje. My dorośli obecni tutaj, często słyszymy od naszych pociech: „miałem/am taką dobrą pozycję, prawie wygraną partię i tylko źle odszedłem/odeszłam figurą i zwycięstwo lub remis odleciało”.
Tu nie ma (poza może niektórymi przedstawicielami gospodarzy mistrzostw) słabych zawodników, czołówka tabeli w każdej grupie to finaliści i często medaliści Mistrzostw Świata, Mistrzostw Kontynentalnych, Mistrzostw Świata Szkół, Mistrzostw Europy Szkół, Mistrzostw Unii Europejskiej, Olimpiad U-16, Kontynentalnych Mistrzostw Drużyn U-18, zawodnicy o bardzo wysokich rankingach, liczni utytułowani (CM, WCM, FM, WFM, nawet IM, czy WIM) toteż udział w takim turnieju dla czołówki polskich zawodników, jest na pewno świetnym treningiem przed M.E. czy M.Ś. jest możliwością poznania swoich przyszłych przeciwników, a dla słabszych od czołówki możliwością bezpośredniego przeżycia uczestnictwa w imprezie rangi mistrzowskiej na poziomie światowym. Osobiście uważam, że rozumowanie iż M.Ś. Szkół czy M.E. Szkół nie są turniejami ważnymi i mocnymi, więc nie warto się nimi zajmować na poważnie, za bardzo błędne. Fakt, że pierwszy krok ku zmianie tej formuły rozumowania przez PZSzach został zrobiony i niech to będzie sygnał zmierzania ku lepszemu.
W tej chwili jest to jeszcze możliwe i w/g mnie na pewno warto zastanowić się nad uczestnictwem w Mistrzostwach Europy Szkół które odbędą się w Budvie w Czarnogórze w terminie 11.06.-19.06.2017 zwłaszcza, że w tym samym miejscu, bezpośrednio po tych Mistrzostwach w terminie 20.06.-23.06.2017 odbędą się Mistrzostwa Europy Juniorów w Szachach Szybkich i Błyskawicznych i można udział w obu tych imprezach w naturalny sposób połączyć.
Na półmetku turnieju powstały już zarysy czołówki grup, które walczyć będą o medale i wśród nich mamy zdobywców 4,0 punktów/5,0 Piotra Kejnę O-11 i Martynę Starostę G-11. Dobre miejsca, a może i medal mogą zdobyć także zdobywcy 3,0/5,0 punktów tj. Liwia Jarocka G-15, Ania Krzysztyńska G-17, Maciej Jeda O-11 i Piotr Butkiewicz O-11. Pozostali mają trochę mniej punktów (2,5/5,0; 2/5,0 i 1,5/5,0) ale przy większej koncentracji na grze i wskazaniach zegara mogą zacząć wygrywać wygrane teoretycznie partie, lub przynajmniej je remisować, i tym samym nadal mogą znacząco awansować w tabelach swoich grup wiekowych.
Tego im życzmy, tego życzą im codziennie obecni na miejscu dorośli: Rodzice, Trenerzy, Kierownik reprezentacji, i przy odrobinie szczęścia pójdziemy do przodu.
RUNDA VI
Dzisiaj minęło już 2/3 turnieju. Jak słusznie zauważył Pan Połap – trener naszego pechowca zdrowotnego z grupy O-07 Wiktora Zmarzłego – turniej wkracza w decydującą fazę i w tę jego część gdzie spotykają się zawodnicy o podobnej sile gry, z podobnymi ambicjami na zwycięstwo więc o niespodzianki będzie trudniej.
VI runda była dla naszej reprezentacji najsłabsza – zdobyliśmy 4,0//9,0 punkty – ale kilka partii wartych opisania jest. Warto także zauważyć, że aż 4 zawodników grało na podglądzie LIVE czyli na szachownicach od 1 do 6.
Piotr Kejna w grupie O-11 trafił na egzotycznego przeciwnika, reprezentanta Peru o typowym dla krajów hiszpańskojęzycznych nazwisku czyli bardzo długim – Flores Quillas Diego Saul Rodriquez i niestety z dużo wyższym rankingiem ELO 1905 a więc o 500 oczek wyższym od rankingu naszego reprezentanta. Piotr walczył bardzo dzielnie i bardzo długo bo prawie 4 godziny, długo też utrzymywał względnie remisową pozycję, którą niestety w końcówce przegrał, co akurat nie jest niespodzianką przy takiej różnicy rankingowej.
Martyna Starosta w grupie G-11, od początku gwiazdka naszej reprezentacji bo przecież miała najwyższy numer w/g rankingu startowego na listach grup wiekowych (nr 4 w grupie G-11 dla przypomnienia), która od początku trzymała się tego miejsca na liście w/g wyników kolejnych rund trafiła na reprezentantkę Turcji – nr 5 na liście startowej – Kovrim Elif WCM. I podobnie jak w poprzedniej rundzie kiedy grała z nr 1 z listy startowej, tę partię zremisowała. W tej grupie mamy już liderkę reprezentantkę Mongolii Munkhuzul Davaakhuu WCM (nr 2 na liście startowej grupy), która zgromadziła 6,0//6,0 punktów wyprzedzając 5 kolejnych zawodniczek mających po 4,5//6,0 punkta. Wśród nich na miejscu 3 w dotychczasowej klasyfikacji jest nasza Martyna Starosta, która zapewne dla uatrakcyjnienia jej zmagań mistrzowskich, VII rundę grać będzie właśnie z liderką z Mongolii – to nazwisko przewija się już od kilku lat na turniejach o Mistrzostwo Świat, Mistrzostwo Świata Szkół czy Mistrzostwo Azji i prawie zawsze dziewczynka ta kończy turniej na podium. Będzie to więc runda dla Martyny chyba najtrudniejsza, ale jeśli zaprezentuje ten poziom gry co dotychczas wcale nie musi stać na straconej pozycji, zwłaszcza, że panny ranking mają nie tak bardzo różny.
Anna Krzysztyńska w grupie G-17 trafiła na egzotyczną przeciwniczkę ze Sri Lanki, po nieformalnej rozmowie zapoznawczej przed startem rundy okazało się, iż jej przeciwniczka to aktualna Mistrzyni Świata Amatorów w grupie rankingowej do ELO 2000 rozegranych w Spoleto w Italii na początku kwietnia 2017 (tam gdzie Mistrzem Świata Amatorów w analogicznej grupie dla mężczyzn został reprezentant Polski z Kielc), co więcej grała także na Olimpiadzie Szachowej 2016 w Baku (tam gdzie nasze Panie zdobyły srebro) gdzie zdobyła 4,5 punktu będąc tak młodą zawodniczką. Po takim wstępie trudno było Ani nastawić się na zwycięstwo, ale cóż to znaczy słowiańska zaciętość. Ania tę partię wygrała, odrzuciwszy w międzyczasie propozycje remisu ze strony utytułowanej przeciwniczki, która widocznie na pewnym etapie gry sama uznała, że remis dla niej to ucieczka przed nieuchronną porażką. Dobrze więc, że uwierzyła w siebie i zagrała pewnie do końca partii, jeśli z taka wiarą grać będzie dalej to może i mistrzyni świata w grupie G-17 się doczekamy.
Przed nami runda nr VI – w połowie będzie to pojedynek Polska-Rumunia, ale w drugiej mamy trochę egzotyki.
Marceli Ciesielski O-17, grać będzie z Hindusem z Indii, Martyna Starosta, jak już wspomniałem, z reprezentantką Mongolii, Hanna Trzaskowska trafiła zaś na reprezentantkę Zimbabwe. Piotr Kejna grać będzie z Rosjaninem, nie jest to zawodnik z krajów egzotycznych ale nie jest także Rumunem na których ostatnio często nasi trafiali.
Trzymajmy więc kciuki za nich nadal, grają dzielnie, pięknie siebie i nasz kraj reprezentują tak stylem gry, jak i aparycją, a także zdyscyplinowaniem organizacyjnym.
Każda reprezentacja ma tutaj cichego opiekuna w postaci ucznia i studenta z licznej grupy woluntariuszy pomagających reprezentacji i zawodnikom zwłaszcza tym najmłodszym (do 7 i do 9 lat) – każdy bowiem z nich jest osobiście i indywidualnie odprowadzany po zakończeniu swojej partii z sali gry do holu dla rodziców i tam im lub opiekunom drużyny przekazywany. Wyobraźcie sobie, że nasz opiekun – młody 17 letni uczeń myślący o studiach na kierunku matematyki i informatyki, biegle władający angielskim, że aż miło posłuchać, a nigdy z Rumunii nie wyjeżdżał, chorąży naszej flagi na ceremonii otwarcia, co więcej myślący o wymianie studenckiej w przyszłości w ramach której będzie mógł wyjechać za granicę i właśnie chciałby do Polski – powiedział mi z pochwałą w głosie że Polska reprezentacja jest niezwykle zorganizowana i ma opiekuna z prawdziwego zdarzenia. Na pytanie czemu taką ocenę zawdzięczamy odpowiedział, że choćby to iż w przypadku wielu innych reprezentacji to woluntariusze jeździli po hotelach aby budzić zawodników na rundę poranną (tę w poniedziałek), a nas to nie dotyczyło, dodając kilka innych punktów tej oceny jak wygląd i ogólna kultura naszej ekipy. Nie ukrywam, że byłem takim obrotem sprawy zaskoczony, szczęśliwie miło, co potwierdza ogólną prawidłowość, że w życiu człowiek do końca się uczy różnorodności ludzkich postępowań i podejścia do rzeczywistości.
RUNDA VII
W dzisiejszej rundzie nr VII było już ciut lepiej bo drużyna zdobyła 3,5/9,0 punktu ale nie tak dobrze jak wcześniej kiedy miewaliśmy ich 5 czy 6. Piotr Budkiewicz uzyskał remis co zapewne i jego i nas cieszy bo awansował w tabeli, mnie szczególnie cieszy fakt, że 3 nasze panny wygrały swoje partie i znalazły się w strefie tabeli w której walczy się o medale. Dwie z nich ( Martyna i Ania ) grały na podglądzie LIVE więc fachowcy w szkoleniu sami mogą stwierdzić czy to zasługą ich świetnej gry czy słabszej formy przeciwniczek czy obu tych czynników łącznie.
Martyna Starosta G-11 wygrała z liderką z Mongolii (6,0/6,0 dotąd) i pokazała to co szczególnie istotne w sporcie czyli odporność na stres i opanowanie. Ilekroć wchodzę na salę gry, a mi jednemu wolno to zrobić choć zbyt często z tego przywileju i obowiązku nie korzystam aby nikogo nie dekoncentrować, Martyna jest zawsze uśmiechnięta i aż dziw bierze, że jest skoncentrowana na partii bo często wodzi oczami po pięknym sklepieniu sali i malowidłach na ścianach.
Jeśli to pomaga wygrywać niech robi tak dalej. Dzięki temu zwycięstwu Martyna zajmuje 3 lokatę z tylko półpunktową stratą do liderki którą właśnie pokonała. Pokazała także innym dziewczynkom, a jest ich z tym samym co Martyna dorobkiem punktowym kilka, że liderka jest do ogrania i jeśli tak się stanie w kolejnej rundzie (nr 1 z klasyfikacji turnieju – Mongolia – grać będzie z nr 1 z rankingu startowego – Kazachstan), a Martyna swoją passę zachowa to właśnie nasza reprezentantka może zostać liderką turnieju przed startem ostatniej jego rundy. Tyle gdybania – kolejną przeciwniczką Martyny będzie reprezentantka Turkmenistanu 7 na liście startowej i w aktualnej klasyfikacji, ranking ELO ma niższy więc teoretyczne rozważania mogą być optymistyczne, ale na razie życzymy naszej gwiazdce dalszej walki i sukcesu w rundzie nr VIII.
Ania Krzysztyńska G-17 pewnie i bardzo szybko (19 posunięć) wygrała swoją partię i także, podobnie jak Martyna zajmuje 3 miejsce w klasyfikacji turnieju w swojej grupie. Ania grać będzie z Rosjanką i w przeciwieństwie do swojej młodszej koleżanki ma za przeciwniczki osoby z wyższym lub dużo wyższym rankingiem niż ona posiada. Ania w dotychczasowej grze pokazała szachową prawdę, że rankingi nie grają, ale konkretni zawodnicy, a tych zawsze można pokonać. Jeśli tak stanie się i tym razem, a tego oczywiście jej życzymy tutaj bardzo to może nasza reprezentantka zająć przed ostatnią rundą jeszcze wyższe jeśli nie najwyższe miejsce w klasyfikacji.
Wygrała swoją partię także Liwia Jarocka G-15 i wróciła po jednodniowej przerwie na salę gry z podglądem LIVE, a więc na pierwsze 6 szachownic grupy. Czy to starczy na medal nie wiem, ale na pewno na bardzo dobre miejsce o ile tę passę utrzyma, czego także i jej życzymy.
Pozostali partie swoje poprzegrywali w większości trafiając na Rumunów. którzy tutaj są najliczniej reprezentowani, i jakoś naszym konfrontacja z zawodnikami Rumunii nie leży. Niemniej przegrane partie też dużo uczą i jeśli tylko nasi wyciągną z tego odpowiednie wnioski szybko podniosą swój poziom gry i tym samym miejsca jakie będą zajmować – to akurat dotyczy także tego turnieju bo przed nami jeszcze dwie rundy i jeśli pojedynki w nich będą wygrane to i norma punktowa tzw. przyzwoita czyli
50% z maksymalnej ilości do zdobycia też będzie osiągnięta albo i lekko przekroczona – standardowo, tego i życzymy i za te sukcesy też trzymamy kciuki.
RUNDA VIII
Ta runda dla reprezentacji Polski była dużo lepsza niż poprzednie, można by rzec, że wróciliśmy do poziomu zdobyczy punktowych z początku turnieju – dziś zgromadzone zostało 5,0/9,0 punktów, a w najważniejszych dla Polskiej reprezentacji grupach Martyna Starosta w G-11 odniosła zwycięstwo i z dorobkiem 6,5/8,0 punktu znalazła się po tej rundzie na miejscu pierwszym w tabeli turnieju tej grupy, zaś Anna Krzysztyńska swoją partię zremisowała i dzieli miejsce 2-6 z dorobkiem punktowym 5,5/8,0 punktu – jednakże przy uwzględnieniu kryteriów dodatkowych jest na miejscu VI w tabeli.
We wszystkich grupach turniejowych a jest ich dużo bo aż 12 (dla przypomnienia do lat 7,9,11,13,15 i 17 z podziałem na chłopców i dziewczynki) utworzyły się liczące od 3 do 8 osób czołówki wśród których zostaną rozdane medale i spośród których wyłoniony zostanie mistrz świata. W 2 grupach mamy murowanych faworytów do zwycięstwa choć nie ma pewności 100% że tak będzie, w pozostałych mogą być różne kombinacje wyników partii ostatniej rundy turnieju i to rzutować będzie na ostateczny układ podium.
W wielu przypadkach na pewno decydować będą kryteria dodatkowe – w tym turnieju na pierwszym miejscu jest uwzględniany wynik bezpośredniego pojedynku (ów) pomiędzy zawodnikami którzy zdobyli tę samą liczbę punktów (o ile takie partie miały miejsce ), na drugim Buchholz skrócony, na trzecim pełny, na czwartym większa liczba zwycięstw czarnym kolorem, na piątym większa liczba zwycięstw w ogóle. Ta sytuacja jest sprzyjająca dla Martyny, w jej grupie bowiem po VIII rundzie prowadzą trzy zawodniczki z wynikiem 6,5 punktu każda ale właśnie wynik bezpośrednich starć pomiędzy tę trójką spowodował, że to Martyna jest liderką. Za tę trójką jest 5 dziewczynek z dorobkiem 5,5 punktu. W rundzie ostatniej spotkają się dwie z nich pomiędzy sobą, a pozostałe w pozostałych 3 partiach każda grać będzie z zawodniczką z wynikiem 6,5 punktu – Martyna trafiła na Gruzinkę, teoretycznie najsłabszą spośród dziewczynek, które zdobyły 5,5 punktu, więc teoretycznie jej szanse na zwycięstwo są nieco większe niż u jej bezpośrednich rywalek do medalu i życzmy jej aby teoria przekuła się w praktykę. W skali całej trójki Martyna może teoretycznie osiągnąć dowolny wynik byle nie gorszy niż rywalki, może więc zdarzyć się, jeśli już teoretyzujemy, że przegrane lub zremisowane partie przez 2 i 3 zawodniczkę w tabeli dadzą Martynie medal złoty nawet jeśli przegrałaby lub zremisowałaby swoją partię. Zapewne jednak, tak jak było do tej pory, przy duchowym wsparciu całej naszej reprezentacji bo zwycięstwa wszyscy jej tu bardzo życzymy, Martyna zagra o zwycięstwo w partii bo to na pewno daje jej złoty medal niezależnie od wszystkich innych wyników rywalek.Inna sytuacja jest w grupie G-17. Liderka z Irlandii ( rumuńskiego pochodzenia ) ma punktów 6,0 i z nią grać będzie w IX rundzie nasza Ania. Panny na miejscach od 2 do 7 mają po 5,5 punktu, ale w/g dodatkowych kryteriów Ania jest pośród nich w najsłabszej sytuacji bo na najniższej pozycji. Ania, jeśli myśli o medalu, a w głębi duszy na pewno o nim marzy, a my ją w realizacji tego marzenia bardzo – choć tylko duchem – wspieramy, musi swoją partię wygrać. Wtedy ma medal na pewno, a przy określonym rozkładzie wyników na sąsiednich szachownicach może być i złotego koloru. To dużo trudniejsze zadanie niż ma Martyna, ale nie jest ono niewykonalne – w końcu w tej grupie wiekowej cała czołówka ma ranking startowy wyraźnie wyższy niż ma Ania, a mimo to nasza reprezentantka wiele teoretycznie mocniejszych rywalek pokonała więc i tym razem nie stoi na straconej pozycji. Presja na wynik jest po stronie rywalki – Ania nic nie musi, tamta wiele powinna, a takie oczekiwania rodzą stres, który miewa wpływ na wynik nie mniejszy niż gra w niedoczasie. W grupie G-15 Liwia partię zremisowała w wyniku czego nie weszła do strefy medalowej, ale zwycięstwo w ostatniej partii jeśli je osiągnie da jej bardzo dobry wynik końcowy gdzieś w pierwszej szóstce w/g teoretycznych analiz.W grupie G-13 Hania swoją partie wygrała, zaś Gabrysia zremisowała i obie zrównały się dorobkiem punktowym zajmując miejsca w tabeli tuż koło siebie i dla „humoru” w ostatniej rundzie trafiły na siebie. W grupie G-17 Marceli, zawodnik o wyraźnie niższym rankingu startowym od pozostałych zawodników i znacznie mniejszym od nich ograniem turniejowym, partię swoją przegrał choć prawie do samego końca, tym razem ponad 4,5 godzinnej partii, pozycja była remisowa. W grupie G-11 Maciek wygrał, Piotr Kejna zremisował, Piotr Butkiewicz przegrał, nie mniej to oba Piotry mają pozycję wyższą niż startowa, a Maciek musi dzisiaj wygrać, żeby ten co oni status osiągnąć.
RUNDA IX
Runda nr IX i cały turniej WSCC-20171 dobiegły końca. Nasza mała 9-osobowa reprezentacja ma powody do radości i poczucia sukcesu.
MAMY 2 SREBRNE MEDALE MISTRZOSTW ŚWIATA SZKÓŁ – 2017. (w/g kolejności ich zdobycia i wręczania) Liwia JAROCKA uczennica w Gimnazjum nr 24 w Gdyni – województwo Pomorskie, sportowo reprezentantka Klubu Hetman Katowice, – II miejsce w grupie G-15 w turnieju Blitz oficjalnie uznanego za Mistrzostw Świata Szkół w Szachach Błyskawicznych.
Martyna STAROSTA uczennica w Szkole Podstawowej w Jejkowicach – województwo Śląskie, sportowo reprezentantka Klubu UKS Rodło Opole – II miejsce w Grupie G-11 w turnieju w szachach klasycznych, głównym w tych Mistrzostwach.
Tym samym Martyna awansowała o 2 miejsca w stosunku do 4 miejsca jakie miała na liście startowej i polepszyła także swój ranking ELO o kolejne 42 oczka.
Dodatkowo zdobyliśmy 1 miejsce premiowane nagrodami i występem na scenę podczas ceremonii zakończenia Mistrzostw – Anna KRZYSZTYŃSKA uczennica Gimnazjum nr 1 w Brzozowie – województwo Podkarpackie, sportowo reprezentantka Klubu Mechanizator Ustrzyki Dolne – zajęła 5 miejsce w Grupie G-17. W tej silnie obsadzonej grupie, gdzie Ani ranking startowy był niższy lub dużo niższy niż jej rywalek co sytuowało ją na 12 miejscu na liście startowej tej grupy, awans o 7 pozycji w klasyfikacji końcowej, zdobycie 118 oczek ELO na plus, uzyskanie remisu w bezpośredniej konfrontacji z późniejszą Mistrzynią Świata Szkół 2017 w grupie G-17 – reprezentantką Irlandii, to na pewno wielki sukces naszej reprezentantki. Ania ma jednak duszę maksymalistki, cieszyłby ją, jak rzekła, tylko medal – który zresztą bardzo chciała zdobyć i który teoretycznie był w jej zasięgu (nawet złoty o czym już pisałem) , choć praktycznie raczej poza, jeśli wspomnieć, że właśnie ostatnią rundę grała z późniejszą Mistrzynią w tej grupie, która by zdobyć tytuł lub chociaż medal tej rundy nie mogła przegrać, i radości z osiągniętego sukcesu Ania nie okazywała w zauważalny sposób.
Liwia JAROCKA w grupie G-15 podzieliła w/g zdobyczy punktowej – po 5,5 pkt każda – miejsce 4-7 ale dodatkowe kryteria usytuowały ją na miejscu 7 czyli tuż za pierwszą szóstką. Liwia także mocno skoczyła w górę w stosunku do jej miejsca na liście startowej, na której podobnie jak Ania w G-17 była 12, i też zarobiła zwyżkę ELO o 30 oczek.
W grupie G-13 mieliśmy 2 reprezentantki, Gabrielę KRÓLICZEK z Rybnika, województwo Śląskie, – 24 na liście startowej grupy i Hannę TRZASKOWSKĄ z Olsztyna, województwo warmińsko-mazurskie – 30 miejsce na tej liście. W ostatniej rundzie dziewczynki skojarzono ze sobą – tak dla „humoru”, bo tych co zdobyły po 3,5 punktu każda było wystarczająco dużo, aby nasze mogły zagrać z kimś z innego kraju czy kontynentu. Osiągnęły narodowo słuszny i chyba zasłużony wynik czyli remis – i szczęśliwie zmęczenia i stresu w tej partii nie było widać u żadnej z nich – w końcowej klasyfikacji, tak jak po rundzie VIII, znalazły się tuż koło siebie tyle, że w odwrotnej kolejności z dorobkiem 4,0/9,0 punktów każda. Hanna Trzaskowska – uczennica Gimnazjum nr 22 Katolickiego w Olsztynie zdobyła miejsce 28 – lepsze o 2 lokaty od miejsca na liście startowej i podniosła ranking ELO o 23 oczka Gabriela Króliczek – uczennica szkoły podstawowej nr 2 w Rybniku zdobyła miejsce 29 – w jej przypadku nieco niższe niż 24 pozycja jaka zajmowała na liście startowej grupy ale niestety straciła także 44 oczka w rankingu ELO.
U chłopców mieliśmy reprezentantów w dwóch grupach – jednego w O-17 i trzech w O-11. Marceli CIESIELSKI – uczeń Gimnazjum nr 58 w Poznaniu – województwo Wielkopolskie – zajmował na liście startowej ostatnie 22 miejsce z rankingiem ELO wyraźnie niższym niż jego rywale, w 2 przypadkach było to o około 150 oczek w pozostałych o od około 300 do ponad 600 punktów. Udało mu się jednak 2 rundy zremisować raz nawet z zawodnikiem o ElO wyższym o ponad wspomniane 600 punktów. Zajął on ostatecznie 21 miejsce i stracił jedynie 10 oczek w rankingu ELO.
W grupie 0-11 dwóch naszych reprezentantów wyraźnie poprawiło swoje pozycje w stosunku do miejsca jakie zajmowali na liście startowej i polepszyli także w zauważalny sposób swój ranking ELO, z trzecim było odwrotnie, mocno stracił i na zajmowanym miejscu i w rankingu ELO, ale taki jest sport i nie ma co nad tym biadolić, lecz patrzeć na pozytywy – w końcu zdobywają oni na takich turniejach nie tylko doświadczenie sportowe, ale i życiowe i to w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu więc na to trzeba w szczególny sposób zwracać uwagę. Piotr KEJNA – uczeń szkoły podstawowej nr 78 we Wrocławiu, województwo Dolnośląskie, zdobył 5,5 punktu i zajął 18 miejsce, awansując z 37 miejsca na starcie, dołożył sobie też 90 punktów na plus w rankingu ELO Maciej JEDA – uczeń szkoły podstawowej nr 1 w Nowym Mieście Lubawskim, województwo warmińsko-mazurskie zdobył 4,5 punktu i zajął 36 miejsce niestety spadając z pozycji 17 jaką miał na liście startowej i tracąc przy tym 82 oczka w posiadanym rankingu ELO Piotr BUTKIEWICZ – uczeń szkoły podstawowej nr 78 we Wrocławiu, województwo Dolnośląskie, zdobył 3,5 punktu i zajął 58 miejsce, awansując z 63 pozycji jaką miał na starcie, dołożył sobie też 89 punktów na plus w rankingu ELO. W IX ostatniej rundzie turnieju nasza reprezentacja zdobyła 4,5 // 9,0 punktu. Poszło dobrze, Martyna zdobyła srebrny medal, choć trochę i jej i pewnie wielu innym trochę żal, że nie złoto, które było teoretycznie tak blisko. Martyna powieliła błąd Hani sprzed 2 dni, zbiła pionka przeciwnika, mając ilościową i jakościową znaczną przewagę, nie tym czym trzeba było – zamiast bić pionkiem ( podobnie jak u Hani ) zbiła figurą i od razu przewaga stopniała do poziomu, który pozwolił osiągnąć remis. Jak wcześniej wspomniałem z trójki liderek grupy, której przewodziła nasza reprezentantka, Martyna mogła osiągnąć dowolny wynik, byle nie gorszy niż któraś lub obie pozostałe dziewczynki. Martyna jako pierwsza skończyła remisem i musiała czekać na wyniki pozostałej dwójki – niedługo później reprezentantka Mongolii partię wygrała i stało się jasne, że to ona będzie Mistrzynią Świata Szkół G-11, ale los lubi czasami trzymać w napięciu. Turczynka by mieć srebro musiała wygrać, grała ponad 4 godziny cały czas trzymając Martynę w napięciu jakie koloru będzie jej medal – szczęśliwie dla naszej zawodniczki, zwyciężyła w tej partii reprezentantka Turkmenistanu, zapewniając sobie 4 miejsce w grupie, swojej przeciwniczce z Turcji brązowy medal, a to dawało Martynie srebro.To też wspaniały wynik, świetne przygotowanie do Mistrzostw Świata i Europy 2017, i jeśli będzie lepiej, a każdy przecież chciałby aby było, to mogą być już tylko złote medale. Ostatnia runda odbywała się po południu w niedzielę. Zgodnie z tradycją i kanonami wiary katolickiej kilka osób udało się na Mszę Świętą do tutejszej katedry. Wsparcie od Najwyższego też czasami jest potrzebne i zapewne o nie wspomniani uczestnicy prosili tak dla siebie jak i bliskim im osób. Być może wyniki naszej reprezentacji to sygnał, że nie samymi szachami żyć należy, być może modlitwy lub ofiara były za skromne, a być może to sygnał poprzez kanony wiary tak przecież obiektywnie bliskie prawidłowym zasadom funkcjonowania wzajemnego w społeczeństwie, że należy takich norm przestrzegać, bo często bywa, że tzw. ślepy los niektóre zachowania czy sposób postępowania pośrednio sam piętnuje. I jeśli wziąć to za przestrogę na przyszłość to też warto zastanowić się nad jej istotą i przesłaniem. Wieczorem o godzinie 21.00 planowana była ceremonia zamknięcia Mistrzostw. Trochę się opóźniła bowiem jeszcze o godzinie 20.20 trwały zmagania na kilku szachownicach, trochę też powstało bałaganu przy wręczaniu medali. Dotyczyło to i naszej Liwii – II miejsce w grupie G-15, a wyczytano ją z grupą G-17 tylko dlatego, że zwyciężczyni w tej grupie, reprezentantka Mongolii, faktycznie miała lat 15, grała tylko z wyboru w grupie starszej. Organizatorzy uznali więc na ten moment Liwię także za 17-latkę, co w niczym nie zmienia jej faktycznego wyniku w swojej grupie. Nasze reprezentantki , Liwia, następnie Martyna, potem Ania wychodziły na scenę w narodowych koszulkach i z narodową przygotowaną na ten cel flagą, podobnie jak większość pozostałych nagrodzonych medalami czy wyróżnieniami więc nie wyglądaliśmy na scenie gorzej, a może właśnie lepiej na tle innych reprezentacji. Mistrzom grano hymny narodowe, najczęściej Mongolii, Turcji, Rumunii i Turkmenistanu, w mniejszym ilościowo wymiarze dla reprezentantów Kazachstanu, Irlandii, Uzbekistanu.Po ceremonii nasze medalistki a następnie cała reprezentacja zrobiły sobie pamiątkowe zdjęcia na tle baneru Mistrzostw Świata Szkół po czym ekipa rozjechała się do swoich hoteli. Siedem osób wracać będzie samolotem, pozostałe osiem czeka długa, ale ciekawa turystycznie droga samochodami. Wszystkim swoim podopiecznym gratuluję osiągniętych rezultatów, zdobytego doświadczenia, w tym splendoru przynależnego reprezentantowi kraju ojczystego który swoją sportową i pozasportową postawą na obcym terytorium reprezentuje, ciekawych międzynarodowych znajomości szachowych i krajowych przyjaźni. Mam nadzieję, że czytający relację, mimo jej długości, mogli na bieżąco śledzić atmosferę i wyniki naszych reprezentantów na Mistrzostwach Świata Szkół- 2017 i dzięki temu sami dojdą do wniosku, że jest to turniej ciekawy, silny, prestiżowy i poprzez to ze wszech miar warty popularyzacji wśród naszej młodzieży szachowej.
Przed nami Mistrzostwa Europy Szkół 11.06.-19.06.2017 w Budvie – Czarnogóra, Mistrzostwa Unii Europejskiej w Czechach i Austrii (sierpień 2017) – obie imprezy szachowe zapowiadają się bardzo interesująco i w zasadzie do pierwszej z nich można się jeszcze zgłaszać, a do drugiej już niedługo będą przyjmowane zgłoszenia, a moim zdaniem na pewno warto w nich uczestniczyć. Na koniec ukoronowanie sezonu 2017 tj. Mistrzostwa Europy (wrzesień Rumunia) i Świata (sierpień/wrzesień w Brazylii/Urugwaju).
W roku przyszłym 2018 Mistrzostwa Świata Szkół odbędą się w Albanii, zaś Mistrzostwa Europy Szkół w POLSCE. Myślcie więc Państwo o udziale swoich pociech w nich tworząc długofalowe plany startowe dla naszych młodych szachistów.