Magnus Carlsen Mistrzem Świata!
Mistrzostwa Polski Juniorów w szachach szybkich i błyskawicznych - Wrocław 2018
Mistrzostwa Polski Juniorów w szachach szybkich i błyskawicznych - Wrocław 2018
Dumni z Polski - Wadowice Górne
DMP Ekstraliga Juniorów - Kudowa Zdrój 2018
II Liga Juniorów - Szczyrk 2018
II Liga Juniorów - Szczyrk 2018
II Liga Seniorów - Jastrzębia Góra 2018
II Liga Seniorów - Jastrzębia Góra 2018
III TSz o Puchar Prezesa Fundacji na Rzecz Kultury Fizycznej i Sportu - Kolbuszowa 2018
Półfinały Mistrzostw Polski Juniorów - Szczyrk 2018
Półfinały Mistrzostw Polski Juniorów - Szczyrk 2018
Mistrzostwa Polski Juniorów i Juniorek do lat 16 i 18 - Ustroń (11-19 marzec 2017 r.)
VII Ogólnopolski Turniej Szachowy o Puchar Burmistrza Sędziszowa Małopolskiego - Sędziszów Małopolski (18 marzec 2017 r.)
Mistrzostwa Polski Młodzików do lat 10 - Karpacz (25 luty - 5 marzec 2017 r.). Brązowy medal Izabela TOKARZ KSz Gambit Przeworsk
joomla extensions

NA PODKARPACKICH SZACHOWNICACH

RUsza Podkarpacka Akademia Szachowa

Clipboard01

Zapraszamy do udziału w Podkarpackiej Akademii Szachowej Online! Akademia przeznaczona jest dla juniorów do 18 roku życia reprezentujących Podkarpacie
Termin zgłoszeń do niedzieli 24maja, start w poniedziałek 1 czerwca!

 Podkarpacka Akademia Szachowa to przede wszystkim:
36 godzin szkoleń, spotkania 2 razy w tygodniu po 2 godziny,
4 grupy szkoleniowe dopasowane do poziomu uczestników,
4 doświadczonych wykładowców,
Dodatkowe materiały i zadania domowe,
Cotygodniowe turnieje dla członków Akademii, liczone do Grand Prix PASz z nagrodami dla najlepszych,
Przede wszystkim miła atmosfera i spora dawka szachów,
Jak się zarejestrować? Szczegóły na www.pkzszach.pl
Do zobaczenia 

   

W KRAJU

Izabela Tokarz - Wicemistrzynią Polski Juniorek do lat 16 w szachach klasycznych


W dniach 11-19 marca w Jastrzębiej Górze (woj. pomorskie) odbyły się Finały MistrzIMG 20230319 145512 scaledostw Polski Juniorów do lat 16 i 18 w szachach klasycznych.

16-letnia Izabela Tokarz reprezentująca barwy KSz Gambit Przeworsk, zdobyła Wicemistrzostwo Polski Juniorek do lat 16.  To kolejny medal zawodniczki KSz Gambit Przeworsk w Finałach Mistrzostw Polski Juniorek.

Czytaj więcej ...

   

OGŁOSZENIA I KOMUNIKATY

Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików Podkarpacie-Małopolska

Serdecznie zapraszamy młodych zawodników z Województwa Podkarpackiego i Małopolskiego do zgłaszania udziału w Międzywojewódzkich Mistrzostwach Młodzików, które odbędą się w dniach 22-24.05.2023 w Centrum Wypoczynku Bystre w Bystrym (Bieszczady). Prawo udziału w Mistrzostwach mają zawodnicy z rocznika 2013-2015 z klubów reprezentujących Województwo Podkarpackie i Małopolskie.

mmm2023
 
 
   

Clipboard01

   

 

dofinansowanie

 

Podkarpacki Związek Szachowy informuje, że w tym roku odbędą się Emilinacje do Mistrzostw Polski Juniorów:

  • w dniach 01-08 października 2016 r. w Bochni (Mistrzostwa Międzywojewódzkie Juniorów i Juniorek do lat 9,11 i 13)
  • w dniach 05-12 listopada 2016 r. w Szczyrku (EL. do MPJ  do lat 9, 11, 13, 15, 17)

Zarząd Podkarpackiego Związku Szachowego zwraca się z prośbą do o zgłaszanie uczestnictwa w tych turniejach w terminie do 10 września 2016 roku do Prezesa PkZSzach Zenona Chojnickiego na adres mailowy Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Juniorzy i Juniorki , którzy zostaną zgłoszeni w nieprzepraczalnym terminie do 10 września, otrzymają dofinansowanie do udziału w tych zawodach ze środków Województwa Podkarpackiego.

O wysokości dofinansowania poszczególnych uczestników podejmie Zarząd PkZSzach po zamknięciu listy zgłoszeń, biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia a przede wszystkim zdobyte medale MPJ i punkty do współzawodnictwa sportowego dzieci i młodzieży w 2016 r. oraz wysokość dotacji z Urzędu Marszałkowskiego na realizację zadania.

Juniorzy i Juniorki, zgłoszeni po 10.09.2016 r. wezmą udział w zawodach bez dofinansowania z PkZSzach. w Rzeszowie.

 

Z poważaniem

Prezes PkZSzach
Zenon Chojnicki

 

 

Na najlepszych szachistów czekają pieniądze i prestiż, szachistki nie mają przed sobą perspektyw

 

"Zauważyłem, że wybitny szachista, nazywany "Mozartem szachów" (przyp. Magnus Carlsen), koncentruje się na wykonywaniu ruchów wystarczająco dobrych, a nie najlepszych. Bo te najlepsze posunięcia pochłaniają wiele czasu i siły. Geniusz jest ekonomiczny, a jego metoda działa. Myślę, że ta zasada sprawdza się też w życiu" - rozmowa z Radosławem Wojtaszkiem, arcymistrzem szachowym, którą przeprowadził w dniu 25 czerwca br., dla Gazety Wyborczej Jerzy Ziemacki.

 

Wojtaszek    Radosław Wojtaszek (ur. w 1987 r. w Elblągu) - polski szachista, arcymistrz od 2005 r. Wielokrotnie reprezentował Polskę w rozgrywkach drużynowych, m.in. pięciokrotnie na olimpiadach szachowych (w latach 2006, 2008, 2010, 2012, 2014), w 2012 r. zdobywając srebrny medal za indywidualny wynik. W styczniu 2015 r. pokonał mistrza świata Norwega Magnusa Carlsena w 3. rundzie turnieju Tata Steel Masters. Najwyższą lokatę w dotychczasowej karierze osiągnął w listopadzie 2015 roku - zajmował wówczas 16 miejsce na światowej liście FIDE, jednocześnie zajmując 1. miejsce wśród polskich szachistów.

 

W Polsce w szachy gra dwa miliony ludzi. Pan jest najlepszy?

Każdy szachista grający w turnieju zdobywa ranking światowej federacji szachowej FIDE. Aktualnie mam najwyższy ranking ze wszystkich Polaków: 2716. To daje mi 33. miejsce na świecie. Chcę dołączyć do TOP 10. To trudne. Najlepsi w szachy są Rosjanie, Amerykanie, Chińczycy i Francuzi. Również Hindusi, bo szachy wywodzą się z Indii, oraz mieszkańcy Armenii, gdzie szachy są grą narodową, zbiorową obsesją i obowiązkowym przedmiotem w szkole. Armenia w XXI w. wytrenowała dziesiątki arcymistrzów i wygrywa złote medale na olimpiadach szachowych. Polska zdobyła złoto tylko raz, przed wojną.

W 2015 r. wygrał pan z aktualnym mistrzem świata!

Magnus Carlsen z Norwegii już jako13-latek grał w szachy z błyskiem geniuszu. Wygrywał z Garrim Kasparowem, legendą szachów. Kasparow był później osobistym trenerem chłopca okrzykniętego "Mozartem szachów". Uczeń przerósł mistrza. Dziś wielki Carlsen ma 25 lat. Wygrał mecz o mistrzostwo świata. Triumfuje w większości zawodów. Jest dla szachów tym, kim Michael Jordan dla koszykówki czy Tiger Woods dla golfa. Wygrałem z nim podczas turnieju w holenderskim Wijk aan Zee. To był mój najlepszy dzień w karierze szachisty.

Co działo się na szachownicy?

Można powiedzieć, że Carlsen rzucił się na mnie. Zagrał tzw. obronę holenderską - nomen omen - w Holandii. Chyba jednak przeszarżował. Uzyskałem lepszą pozycję po dziesiątym ruchu. Mistrz uległ w grze środkowej i przegrał w końcówce. Grałem spokojnie i nie szukałem efektownych kombinacji. W niedoczasie Norweg poświęcił figurę. Wygrałem. Nie było w tym przypadku. Po partii rozpoczęliśmy serdeczną rozmowę.

Czy po wspaniałym zwycięstwie wygrał pan cały ten turniej?

Turniej trwał dwa tygodnie. Przez kolejne dni wygrywałem następne pojedynki. Niestety, później siadłem. Zacząłem przegrywać. Na półmetku turnieju czułem, że zmęczona jest nie tylko moja głowa (analizy, obliczenia, warianty), ale także mięśnie, ręce, szyja. Byłem dobrze przygotowany teoretycznie, znałem mocne i słabe strony rywali, debiuty i końcówki, ale brakowało mi energii. Na poziomie mistrzowskim trzeba wysiedzieć nad szachownicą pięć, sześć godzin. W pełnym skupieniu. W ogromnym stresie. Ten turniej nie należał do najbardziej udanych - zawiodło moje ciało.

Ale przecież szachy to sport umysłowy, a nie fizyczny.

Po powrocie z turnieju w Holandii zacząłem biegać 8-10 km trzy razy w tygodniu. Chodzę regularnie na basen. Od niedawna współpracuję z fizjologami z krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Z tymi samymi, którzy prowadzą Agnieszkę Radwańską, a teraz również mnie. Doceniam, jak bardzo ważne w szachach są odpowiednia dieta i styl życia. Oprócz codziennej, wielogodzinnej pracy potrzebny jest również odpoczynek, relaks, sen.

Czy w trakcie gry można pić, jeść, wstawać od stolika?

W trakcie partii można pić. Dopuszczalne jest jedzenie, byle nie przeszkadzać przeciwnikowi w namyśle. Ja zwykle przy szachownicy mam ze sobą banana albo orzechy. Można wstawać od szachownicy i spacerować po sali gry. Zakazany jest alkohol. Z opowieści starszych kolegów wiem, że w socjalistycznej Polsce szachy i alkohol szły - niestety - w parze. Wieczorami szachiści pili wódkę i analizowali błędy w rozegranych za dnia partiach. Rano tacy zawodnicy wstawali z kacem lub nabuzowani. Dziś to raczej niemożliwe. Zawodnicy unikają używek. Coraz mniej z nich pali papierosy.

Czy w szachach jak w innych sportach istnieje nielegalny doping?

Istnieje cała lista zakazanych substancji. Królują na niej beta-blokery, które pozwalają nie stresować się i czuć psychiczny komfort. Największym wsparciem dla szachisty mógłby być komputer. Dlatego na turniejach zakazane są wszelkie technologie: telefony, tablety, chipy. Komputer liczy warianty o wiele szybciej niż człowiek. A w szachach jest co liczyć: dwa króle można ustawić na 3612 sposobów, wprowadzenie na szachownicę pionka podnosi tę liczbę do 167 248 prawidłowych pozycji, dwa piony i dwa króle dają się ustawić na siedem milionów sposobów. Przy 32 figurach i pionach liczby robią się astronomiczne.

Niektórzy twierdzą, że komputery zabiły szachy. Wszystko wiadomo?

Komputery zrewolucjonizowały szachy. To gra oparta na logice i matematyce. Znajdujemy się w takim momencie dziejów, że wygrana człowieka ze sztuczną inteligencją jest praktycznie niemożliwa.

Nasze treningi wyglądają tak, że siedzimy z laptopem i analizujemy partie. Często własne partie, ponieważ dobrze jest uczyć się na błędach. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że szachy umarły.

Każdy wykształcony szachista zna również partie innych szachistów?

Oczywiście. Trzeba być erudytą. Znać partie historyczne: Paula Morphy'ego z XIX w. czy Aleksandra Alechina z XX w. Każda partia rozegrana na wysokim poziomie uczy czegoś interesującego. Dlatego tak ważne jest analizowanie partii rozegranych. Przez wiele dekad mistrzami świata byli Rosjanie. Działo się tak również dlatego, że w Moskwie znajdowały się gigantyczne archiwa partii szachowych. Dostęp do nich mieli akredytowani szachiści ZSRR. Dzisiaj podobne archiwa można mieć na jednej płycie CD. Ja korzystam z szachowych baz online. Mam dostęp do wszystkiego.

Ile ruchów do przodu potrafi pan policzyć? Bez pomocy komputera.

Około dziesięciu. Jednak szachy wbrew pozorom nie polegają wyłącznie na liczeniu. Pewien stary mistrz szachowy zwykł mawiać, że planuje tylko jeden ruch do przodu. Stawia figurę na najlepszym możliwym polu. I ta figura dobrze gra w kolejnych ruchach. Zauważyłem, że filozofią gry Magnusa Carlsena jest wykonywanie ruchów wystarczająco dobrych, a nie najlepszych. Wykonanie za każdym razem najlepszego posunięcia pochłania wiele czasu i siły. Geniusz jest ekonomiczny: wykonuje 30 ruchów dobrych i dwa znakomite. To działa. Myślę, że ta zasada sprawdza się nie tylko w szachach.

Kiedy dał pan pierwszego mata w życiu? Jakie były początki?

Miałem cztery lata, kiedy zacząłem grać w szachy. Moja mama uczy języka francuskiego w szkole. Zostaliśmy zaproszeni przez jej znajomych do Francji. Rodzice jako prezent dla dzieci gospodarzy kupili szachy. Przez jakiś czas leżały w naszym domu w Kwidzynie. Sięgałem po pudełko, ale nie otwierałem prezentu. Dopiero we Francji szachy rozpakowano. Tam zaczęliśmy uczyć się ruchów. Bardzo spodobała mi się ta gra. Kiedy wróciliśmy do Polski, ojciec zaprowadził mnie do klubu szachowego. Pierwszym moim nauczycielem i mistrzem był Marian Wodzisławski, trener z Kwidzyna.

Pierwszy sukces to zwycięstwo w mistrzostwach Polski?

Jako sześciolatek wygrałem mistrzostwa Polski do lat siedmiu. Na tych mistrzostwach wiele dzieci zamiast prowadzić zapis partii, robiło szlaczki i esy-floresy. Ja też byłem dziecinny. Na jakimś turnieju poddałem partię dlatego, że właśnie zaczynała się ulubiona bajka w telewizji. Mam wiele zdjęć z dzieciństwa, na których siedzę przy szachownicy i nie dosięgam nogami do podłogi. Albo daję symultanę na 20 szachownic, choć mierzę nieco ponad metr. Odkąd pamiętam, szachy zawsze sprawiały mi przyjemność. Połączyłem przyjemność z pracą.

Czy warto było wybrać karierę zawodowego szachisty?

Dzięki szachom moje życie jest niezwykłe. Już w szkole podstawowej zacząłem jeździć na turnieje po całej Polsce. Pojawiły się możliwości wyjazdów za granicę. Wtedy każdy taki wyjazd to była przygoda. Możliwość zwiedzania świata wydała mi się - i nadal wydaje - bardzo atrakcyjna. A miałem odtąd zwiedzać świat, grając w szachy, czyli moją ulubioną grę, jeśli nie powiedzieć: ulubioną czynność.

Gdy kobieta słyszy, że jest pan szachistą - co myśli?

Na pewno jest inteligentny, na pewno był dobry z matematyki i ma słaby refleks szachisty. Nigdy nie miałem problemu z matematyką, ale na maturze zdawałem historię. Znam szachistów szalenie inteligentnych i mało inteligentnych, mądrych i głupich, wykształconych i niewykształconych.

Nie uważam się za przesadnie bystrego, ale nie uważam też za głupiego.

Natomiast z tym refleksem szachisty to jest dziwaczny stereotyp. Że niby słaby refleks. W szachach trzeba mieć refleks. Czasem o wielogodzinnej partii decydują ostatnie sekundy - komu skończy się czas, ten przegrywa.

Czy zawodowi szachiści grają w garniturach i pod krawatem?

Szachy to gra salonowa. Obowiązuje pewien dress code. Nikt nie przyjdzie na poważny turniej w krótkich spodenkach. Zawsze strój szachisty musi być schludny, czysty i elegancki. Na poziomie mistrzowskim często obowiązują garnitury. Przy poważnych turniejach sprawa ubioru omówiona jest w regulaminie lub kontrakcie. Wiem, że niektórzy arcymistrzowie negocjują, czy można ubrać się w sportową marynarkę lub przyjść bez krawata. Problemem są również buty i dodatki. Warto ubierać się z wyczuciem. Trzeba pamiętać, że ważny jest komfort gry, a za ciasny kołnierzyk może przeszkadzać.

Niedawno powstał film "Pawn Sacrifice" o życiu mistrza świata Bobby'ego Fischera.

Widziałem ten film podczas jednego z turniejów w Europie. Na projekcji był obecny Boris Spasski, z którym Fischer wygrał historyczny mecz o mistrzostwo świata w Rejkiawiku. Dzięki Fischerowi w latach 70. nastała w USA moda na szachy. W filmie widać jednak, że życie prywatne arcymistrza było nieszczęśliwe. Dręczyły go lęki i paranoje, uważał, że jest szpiegowany przez komunistów z ZSRR i przez amerykańskie służby FBI. Miał pochodzenie żydowskie, ale stał się antysemitą. Stracił kontakt z rzeczywistością. U schyłku kariery został włóczęgą.

Ogromny wysiłek umysłu może mieć skutki uboczne. Nie boi się pan choroby psychicznej?

Nie boję się, chociaż zdaję sobie sprawę z ryzyka. Mam nadzieję, że nie będę nigdy samotny tak jak Fischer. Jestem świeżo po ślubie. Mieszkam z moją żoną Aliną. Przeprowadziliśmy się do Warszawy - ja z Poznania, a Alina z Moskwy. Moja żona Alina Kaszlinska jest Rosjanką, arcymistrzynią szachową, jedną z najlepszych szachistek w swoim kraju. Poznaliśmy się na turnieju szachowym. Turniej dla kobiet wygrała ona, turniej dla mężczyzn - ja. Razem odbieraliśmy puchary. Organizatorzy zrobili nam wówczas wspólne zdjęcie. Już wtedy pojawiły się przychylne komentarze: "Bardzo ładna z was para!".

Moja przyszła żona wstawiła sobie to zdjęcie jako profilowe na Facebooku. Stwierdziła, że wyszła dobrze, ale ja byłem na zdjęciu zbędny. Dlatego wycięła mnie i zostawiła tylko siebie. To zabawne. Dziś jesteśmy razem i mamy cały album wspólnych fotografii. Planujemy i organizujemy nasze nowe życie. Mamy wiele spraw do załatwienia - od paszportu po remonty.

Powiem szczerze, że przez miłość spadam w rankingach szachowych. Ale wkrótce wrócę do pełni formy. Dla szachisty ważna jest stabilizacja. Dlatego małżeństwo, jeśli jest udane, spokojne, dobrane, okazuje się korzystne dla szachisty.

Dwoje arcymistrzów pod jednym dachem. Gracie przeciwko sobie?

Nie jestem z żoną dlatego, że jest szachistką. Ale dzięki temu, że oboje gramy jako profesjonaliści, dobrze się dogadujemy. Ona rozumie rozterki szachowego serca. Kiedy przegrywam partię, długo o tym myślę. Nie pomagają łatwe pocieszenia: nie martw się, chodź do kina, wyluzuj. Potrzebuję czasu. Żona on tym wie. Czasem gramy w szachy w domu, ale rzadko. Może dlatego, że prawie zawsze wygrywam.

Od czasu do czasu przeanalizujemy jakąś partię, ale w sumie czas spędzony razem staramy się wykorzystywać inaczej. Tego czasu nie ma dużo. Jeździmy po turniejach. Żyjemy na walizkach.

Kto gra w szachy lepiej - kobiety czy mężczyźni?

W czołówce światowej są prawie sami mężczyźni. Można się zastanawiać, dlaczego tak jest. Sądzę, że decyduje o tym bardziej socjologia niż biologia. Problemem wielu dobrze zapowiadających się szachistek jest brak perspektyw. Zawodniczka budująca swoją karierę szachową rzadko może liczyć np. w Polsce na godziwe pieniądze. Musi borykać się z problemami finansowymi. Nic dziwnego, że wiele zdolnych kobiet wybiera studia, dom, pracę. Chcą mieć dobre życie, a nie pełne wyrzeczeń. W przypadku mężczyzn jest inaczej. Na najlepszych czekają pieniądze.

W przyszłym roku kończy pan 30 lat. To dobry wiek dla szachisty?

Najlepszy. W tym sporcie szczyt formy przypada na 30. rok życia. Można wtedy połączyć całość zdobytej wiedzy i doświadczenia z siłą umysłu i ciała młodego człowieka.

Młodsi zawodnicy często są zbyt nerwowi i emocjonalni. Z czasem człowiek dojrzewa i robi się spokojniejszy. Po 40. roku życia nadal można grać bardzo silnie, ale raczej trudno o mistrzostwo świata. Wielu moich starszych kolegów zostaje trenerami szachów lub sędziami międzynarodowymi. Być może ja również pójdę w tym kierunku. Jedno wiem na pewno - moje życie już zawsze będzie związane z szachami.

 

 

   

Kalendarz wydarzeń  

Grudzień 2024
P W Ś C Pt S N
1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31
   

Licznik odwiedzin  

   

Zadanie 1

Zadanie01

Posunięcie białych

Rozwiązanie

   

Zadanie 2

Zadanie02

Posunięcie białych

Rozwiązanie

   

Zadanie 3

Zadanie03

Posunięcie białych

Rozwiązanie

   
© 2017 Podkarpacki Związek Szachowy